Wspomnienia Pauliny
Oooo... Niebo jest w sercu mym! Swoje pielgrzymowanie miałam rozpocząć w 2007r., niestety w tamtym czasie to nie wyszło i po raz pierwszy na szlak trafiłam rok później. Jak co roku pielgrzymka zaczęła się Mszą Św., po której wyruszyliśmy w drogę. Jak wiemy początki są trudne, nie znasz ludzi, i ogólnie atmosfera nie była pierwszego dnia taka jak ostatniego. Ale nie będę wspominała pielgrzymki ubiegłorocznej…
Muszę przyznać, że te 17 dni, które spędziłam razem z Wami (najwspanialszymi ludźmi na świecie) były cudowne. Czuć było w powietrzu to coś ;) Atmosfera była znakomita, dziękuję Wam za to, że znaleźliście czas na rozmowę ze mną, gdy miałam gorsze chwile…muszę podziękować jednej osobie za to, że wytrzymywał(a) moje nastroje pod koniec pielgrzymki(ta osoba wie kim jest)…także Wielkie dzięki i sorry za wszystko…
Kurka jednak ciężko jest pisać o sowich przeżyciach…aż normalnie brakuje mi słów żeby opisać to co czuję…
Ale jednak trzeba coś napisać, będzie krótko ale szczerze ;)) Gdy pakował swoją walizkę na pielgrzymkę, myślałam, że w tym będzie mi ciężko… przed pielgrzymką w moim życiu pojawiły się problemy i nawet rozmyślałam nad tym aby nie iść… ale los chciał inaczej, spakowałam się i wyruszyłam w drogę... już w pierwszym dniu wpadłam do kałuży…już nie powiem kto mnie tam wepchnął… ale to mi nie przeszkodziło w tym aby cieszyć się, że jestem znowu na szlaku… gdy miałam chwile zwątpienia wystarczyła krótka modlitwa i było jak w tej piosence „Ci co zaufali Panu…” ja właśnie jak te Orły otrzymywałam siły;]] No to tak pokrótce z czasem napiszę coś jeszcze ;)
Ogólne bardzoo się cieszę, że poszłam w tym roku na pielgrzymkę i muszę przyznać, że szło mi się znacznie lepiej, ale to dzięki Wam;] dzięki tej atmosferze, którą tworzyliśmy wszyscy razem, dzięki naszym wspólnym śpiewom,naszej modlitwie ;] Jeszcze raz za wszystko wielkie Bóg zapłać, Naprawdę Bóg zapłać;]] Pozdrawiam ;)
Oooo... Niebo jest w sercu mym!
Paulina